top of page

"Co mogę powiedzieć po warsztatach u Paulinki i Łukasza?

Same pozytywne rzeczy, SERIO! 

 

Ale zacznijmy od początku..

Paulinka i Łukasz to przede wszystkim bardzo kochani ludzie. Otwarci, ciepli, o wspaniałych sercach i duszach. 

Na warsztatach byli ludzie zarówno rozpoczynający swoją przygodę z fotografią ślubną, jak i Ci już zaawansowani. Mimo to nikt nie poczuł się gorszy/lepszy. Nikt nie był traktowany z góry. Każdy dostał odpowiedzi na swoje pytania, wsparcie i pomoc w rozwoju/blokadach.

Same warsztaty to ogromna ilość wiedzy! Przez wszystkie dni głowa aż bolała od informacji (oczywiście na plus) Zależało im żebyśmy byli zadowoleni z warsztatów i wyszli z przemianą, zarówno fotograficzną jak i duchową. Po warsztatach wyszłam z innym podejściem do fotografii ślubnej, do relacji z parami. To właśnie one otworzyły mi głowę i dzięki nim wystrzeliłam w górę ze swoim portfolio, ze zleceniami i z poziomem kreatywności.

Dopiero będąc po innych warsztatach, doszło do mnie jak dużo mi daliście. Jestem pewna, że po żadnych innych nie będę miała takiego przeskoku jak po Waszych. 

Z początku dziwiłam się, że na warsztatach były osoby, które już wcześniej w nich uczęszczały. A teraz? Teraz to ja sama nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Wami! Jesteście przecudownymi osobami, które naprawdę chcą się podzielić swoją wiedzą - a takich jest mało.

 

Ściskam i liczę na to, że jeszcze się kiedyś spotkamy! "

Natalia pilch

"Na warsztaty do Was trafiłam przez Asię. W tamtym roku wybierałam warsztaty ja w tym roku zdałam się na nią i się nie zawiodłam 

 

Choć od nich minął już prawie miesiąc to nadal targają mną ogromne emocje i nie jestem w stanie przekazać wszystkiego co czuję. Dziękuję bardzo za przekazaną wiedzę, praktyczne porady, za szczerość, za to, że traktowaliście nas równo i przede wszystkim za tą ciepłą atmosferę którą stworzyliście i emocje. Daliście z siebie wszystko i było to widać, że kosztowało Was to ogrom pracy i emocji. To nie były tylko warsztaty (odklepać i dalej kolejna grupa), była to też droga do wnętrza każdej osoby która tam była. Totalnie nie spodziewałam się, że będę na nich płakać, bo raczej jestem twarda i zdarza mi się to bardzo rzadko. Jednak Wam się udało wzbudzić te emocje we mnie.

 

Po warsztatach dostałam dużej motywacji i świeżości w działaniu. Jednak chwilę później znów doszło do kryzysu. Zwłaszcza w jednym reportażu gdzie świadkowa miała sukienkę w kolorze fuksji (a u mnie ciężko z tym kolorem). Grzebałam w nim tydzień, ale wzięłam z warsztatów ważne zdanie (oczywiście nie tylko to z nich wyniosłam ), żeby dążyć do naturalnego koloru skóry. Niby oczywiste, ale gdzieś tam dużo fotografów gubi to po drodze w faworze idealnego feedu w jednym kolorze. Grzebałam tydzień w tym reportażu, aż w końcu się udało uzyskałam te kolory i doszłam nawet dalej niż chciałam  Kolory w końcu były zgodne z rzeczywistością. Choć było już bardzo, bardzo ciężko ze mną w tej walce to po tej wyboistej drodze wróciła już cała radość i chęć do pracy nad obróbką! 

 

Poza obróbką czeka mnie jeszcze mnóstwo pracy nad pracą z parą na sesji, ofetami, zabawą w canvie, instagramie i wiele innych. Mam to wszystko w planach, bo po warsztatach motywacja jest ogromna! Najlepiej zrobiłabym to już, jednak wszystko to musi zaczekać na chwilę po oddaniu materiałów z tego sezonu 

 

Obiecuje Was nie zawieść i na pewno  zauważycie i mnie ten rozwój po warsztatach, który tak Was cieszy 

 

Podsumowując ktoś się mnie pytał "czy było warto?" Powiem oczywiście, że tak!"

Ilona gruchala

"Paulino, dziękuję za nasze wspaniałe spotkanie oraz ciepłe przyjęcie w Twoim domu. Bez wątpienia był to dla mnie dzień pełen inspiracji i motywacji do dalszego tworzenia oraz szukania siebie. Były to moje pierwsze warsztaty one to one dlatego jestem Ci bardzo wdzięczna za Twoje indywidualne podejście i chęci poznania mnie i kwestii, które sprawiają mi trudność. Z warsztatów wróciłam pełna energii i gotowa do działania - wciąż mam w głowie Twoje przykazanie "Pracuj ciężko i bądź dobra dla ludzi" :) Gdy przychodzą do mnie gorsze chwile i kiedy coś nie wychodzi tak jakbym chciała nie poddaję się, a słowa te są ze mną :)
Dziękuję za mnóstwo wskazówek i umiejętności o które jestem teraz bogatsza oraz za wspaniałą sesję z przesympatycznymi ludźmi. Z ręką na sercu wszystkim serdecznie polecam Twoje warsztaty! Jestem przekonana, że pomożesz jeszcze wielu Duszom, które szukają siebie. Dziękuję! "

Aga Sopel

"Cudowna kobieta i fotograf z prawdziwą pasją! :) <3 W swoją pracę wkłada całe serce i poświęca całą siebie dla najlepszego efektu. Warsztaty z Pauliną były dla mnie ogromem wiedzy teoretycznej i praktycznej, ale przede wszystkim fantastycznym czasem spędzony z przesympatyczną babką :). Paulina potrafi zmotywować i uwierzyć w własne możliwości dając tym samym wielkiego kopa do działania! :). Myślę, że zdjęcia, które tworzy oddają całą jej osobowość. Artystyczna dusza, nie bojąca się pozywać emocji, wrażliwa na otaczające ją piękno "

justyna kokiec-klos

"Ponieważ lubię pisać takie rzeczy totalnie na świeżo dziś chcę Wam powiedzieć kilka słów o warsztatach u Pauliny. Jadąc do domu (a przyjechałam do niej aż z Łodzi) miałam chwilę żeby sobie wszystko, elegancko poukładać w głowie. Te dwa dni dały mi dużo więcej niż jakiekolwiek inne warsztaty wcześniej, nie tylko ze względu na ogromną wiedzę Pauliny, którą podzieliła się ze mną z ogromną otwartością, ale również ze względu na wiedzę jaką zyskałam o... samej sobie! O tym co chcę robić, a czego już nie, o tym dlaczego to robię i dlaczego tak bardzo to kocham! Paulina poza tym że jest totalnie zdolnym fotografem jest również cudownym człowiekiem, pełnym ciepła i wewnętrznej mądrości która totalnie zaskakuje w połączeniu z wiekiem! Jest tez świetnym psychologiem! Warsztaty polecam ogromnie, do konfrontacji z samym sobą i do tego aby w końcu ruszyć właściwą drogą! PS. Są też koty do miziania i ciastka do zjedzenia! 

Joanna piesiak

"Jechałam wczoraj i myślałam sobie o tych dniach w Janicach. Od pierwszych chwil kiedy mnie przywitałaś i kiedy zaczęłaś mówić, wiedziałam, że te warsztaty będą totalnie inne niż te wszystkie na których byłam! Tak jak wspomniałam moje pierwsze ślubne, ale ciesze się ze u Ciebie :) Dotarło do mnie tyle... powiedzmy niefotograficznych rzeczy... Oczywiście mówię to pozytywnie, bo uświadomiłam sobie, ze fotografia to coś więcej niż tylko aparat ja i ludzie.
To emocje...
To uczucia..
To magia..
Chociaż to w fotografii przecież ważne! Zawsze skupiam się na tym, aby wynieść jak najwiecej technicznych rzeczy z takich spotkań a tu wyniosłam coś głębszego!
To był dobry warsztat psychologiczny. Może nie do końca się otworzyłam, ale mimo to na ludzi otwarta jestem bardzo! Więcej słuchałam niż mówiłam, ale myślę, ze wynika to też z mojego małego doświadczenia w tej branży. Tej totalnie ślubnej:)
Ale pokazałaś mi zupełnie inne podejście do uwieczniania życia .. Ty totalnie w tym uczestniczysz! Wtapiasz się! Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak mówisz o tym wszystkim! Wydawało mi się ze wiem, że muszę poznać parę, że chcę, że wiem, jak wzbudzić u nich te swobodę, ale to mi się naprawdę tylko wydawało...Nie mogę doczekać się pierwszej sesji z parą po tych warsztatach! Totalnie inaczej do tego podejdę!
Nie ukrywam, ze ślubów zwyczajnie się boje, tego że to moment a ja na tyle dobra naprawdę nie jestem..ale chciałabym! Gdybym kiedyś kogoś tak bardzo pokochała to chciałabym, żeby to Wasz zespół (Ty i Rysie) zamknął to w pięknych kadrach...! Przekraczacie granice! A ludzie granic wyobraźni mają jednak wciąż za dużo!!!
Dziękuje za otulenie mnie czymś nowym, czego nazwać nie potrafię ️!!!"

nicole szlezinger

"Paulino, Łukaszu 

 

 

wracam właśnie do Poznania i nie mogę skupić się na obróbce chrztu, więc postanowiłam naskrobać do Was kilka słów. Zastanawiam się jak mogłabym podziękować, ale nie mam pojęcia czy jestem w stanie przekazać wszystko to co bym chciała.  Niestety nie miałam szczęścia do przyjaciół, ludzi dookoła(no może oprócz mojego męża  )Bałam się jak to będzie, jakich ludzi spotkam na warsztatach, jacy będziecie Wy!
Na samym starcie w ogóle nie spodziewałam się, że przyjdziecie nas przywitać, porozmawiać po prostu poznać. Wiecie co najbardziej ucieszyło moje serce?  Wasza reakcja.. Zapytaliście się czy coś się dzieje, że musze iść na badania, a Wasza reakcja na moje słowa była  taka sama jak moich przyjaciół, którym przekazałam wieść o wczesnej ciąży. Okazało się, że strach ma tylko wielkie oczy,  Wy macie wieeeelkie serca, a wszyscy uczestnicy  to dobre wrażliwe dusze. Przez całe warsztaty czułam się zaopiekowana, jak w domu. 

 

 dały mi te 2 dni? 

Pewność, że to co robie jest dobre, że to za czym tęskniło moje serce jest dobre. Tak jak Wam mówiłam obecnie mam za dużo  wszystkiego naraz. Praca etatowa, współpraca z dj (śluby na akord), moje rodzinki. Zatraciłam się w pędzie i zapomniałam o sercu. Przypomnieliście mi, jak ono jest ważne. Wracam odmieniona, pełna inspiracji. Udowodniliście mi, że wysoka wrażliwość to cecha, której nie można się wstydzić. Dzięki niej jesteśmy wyjątkowi, dostrzegamy więcej, czujemy więcej. Moja fotograficzna dusza jest conajmniej level wyżej.

Wracam z dobrą energią i wiem, że będzie tylko lepiej. Wracam z poczuciem przynależności to fotograficznej zwariowanej rodzinki. 


Emilko, Tobie dziękuję za ogrom ciepłego serca, a w szczególności otwartości. Za każdy uśmiech i dobrą radę, za dobrą energię i za to że jesteś taka kochana! 

Teraz wiem, że nie tylko ja lubię oglądać i płakać na bajkach. 
Wierzę, że dobra energia będzie towarzyszyć mi w zawsze, a moje jajo  w brzuchu okaże się być warsztatowym cudem, bo szanse na rozwinięcie pęcherzyka na prawdę były niewielkie :) 


Ps. Wyglądam dziwnie płacząc w pociągu ale jakoś specjalnie mnie to nie martwi. 
Ps.1. Jeżeli będziecie organizować kolejne wydarzenie, warsztaty i będziecie potrzebowali pomocy to piszcie. Organizacyjne sprawy to moja ulubiona działka. Zresztą widzieliście, że nie lubię stać i patrzeć  
Ps.2 ZAWSZE, ale to ZAWSZE zapraszam Was na kawkę jak będziecie w okolicach Poznania


DZIĘKUJĘ WASZEJ WSPANIAŁEJ TRÓJCE ! 

 



Ściskam Was najmocniej jak potrafię "

monika kapalczynska

"Na warsztaty Pauliny i Łukasza trafiłem całkiem przypadkowo u kogoś na relacji na Instagramie.
Akurat szukałem warsztatów fotograficznych, bo poprzednie na jakich byłem zapisany, zostawały dwa razy odwoływane z powodów obostrzeń sanitarno epidemiologicznych. Po opisie programu warsztatów miałem mieszane uczucia. Czy to program, którego potrzebuje? Czy warsztaty w ogóle pomogą mi w mojej drodze fotograficznej? Warsztaty odbyły się w malowniczym miejscu – Folwark Ruchenka, jest to niesamowite miejsce, które idealnie współgrało z duszami uczestników i organizatorów.


Wiele rzeczy o fotografii dowiedziałem się nowych, ale prawdziwe rewolucje mój umysł przeszedł w tematach user experience i za prace nad własnym ja. Na warsztatach Łukasz przeprowadził dwa ćwiczenia pracy nad własną duszą. Nie zagłębiałem się jeszcze, o co dokładnie chodzi, ale to jakieś czary kwantowe! Rewelacja tego moja dusza potrzebowała i wprowadzę to w moje życie codzienne raz-dwa.


Na warsztatach atmosfera była tak świetna, że zaraz po wyjeździe z nich w trakcie pierwszego kontaktu poza na stacji benzynowej, niemili dla siebie nawzajem. Wtedy sobie bardzo uświadomiłem, pośród jak fantastycznych ludzi znajdowałem się w Folwarku!
Najbardziej przełomowym momentem będzie dla mnie chwila, gdy Paulina przytuliła mnie na pożegnanie i powiedziała takie słowa, do których jak wracam mam łzy wzruszenia.
Naprawdę Paulinko te ostatnie słowa tak głęboko zakotwiczyły mi się głęboko w sercu. Myślę, że jak się spotkamy drugi raz w życiu, to poznasz mnie takiego, jakiego mnie zobaczyłaś głęboko schowanego w środku mnie i tak w punkt rozgryzłaś mnie ;) Te parę słów więcej dla mnie znaczy niż tysiące wypowiedziane przez całe warsztaty.


Dziękuje Wam Paulino i Łukaszu za ten fantastyczny czas, a same warsztaty polecam z całego serduszka!"

kamil malec

możesz sprawdzić co u mnie      

bottom of page